Drodzy
słuchacze!
Społeczeństwa, w większości dzielą się na klasy.
Tacy hindusi na przykład, to tak są podzieleni, że żaden Polak im
nie podskoczy.
Na
samym dole jest kasta Pariasów- to ci, co nic nie mogą. Czasem się
tak czuję. Ale przynajmniej mogę sobie popisać felietony.
Wykluczenia
z klas społecznych w Indiach są bardzo trwałe. Żadne nasze
wykluczenia z grona znajomych na Fejsie nie mogą się z nimi równać.
Z
Wikipedii:
Zgodnie
ze znaczeniem samego słowa dźati, przynależność do danej kasty
następuje automatycznie przez urodzenie (przerąbane-
przypis Fotodinozy), stąd Hindusi
mówiący po angielsku często tłumaczą dźati na angielskie "race"
(rasa). Przynależności do kasty nie można uzyskać ani przez
małżeństwo (podwójnie
przerąbane- przypis Fotodinozy) (...),
ani przez zasługi czy wzbogacenie się (kasta nie ma nic wspólnego
ze statusem ekonomicznym czy stratyfikacją społeczną) (potrójnie
przerąbane- przypis Fotodinozy)
Ale
w innych krajach jest inaczej.
W
okresie przed, i w trakcie Drugiej Wojny Światowej w Niemczech, jak
możemy się dowiedzieć z licznych dzisiejszych filmów i książek,
żyły na przykład tylko trzy kasty społeczne. Byli to: Dobrzy
Niemcy, spiskujący przeciw reżimowi, Wypędzeni, oraz przybyli z
kosmosu, wredni Naziści, którzy z Niemcami nie mieli zupełnie nic
wspólnego.
W
analogicznym okresie we Francji występowała tylko jedna grupa
społeczna: Resistance.
W
czasach komunizmu w Polsce, oprócz tradycyjnych podziałów
klasowych, zjawiała się u nas czasem dodatkowa nadklasa.
Przedstawiciele Bratniego Narodu Radzieckiego. Miała ona wiele
przywilejów, zacytujemy scenkę ze zjazdu literatów
socjalistycznych (lata 60-te) w Pałacu Kultury:
Przedstawiciel
Bratniego Narodu:
„Gdzie
tu się można wysikać?”
Stefan
Kisielewski (podobno):
„Pan?
Wszędzie”.
Za
czasów starożytnego Egiptu w społeczeństwie zarysował się
podział na Faraona, Kapłanów, Urzędników, Rzemieślników i
Niewolników. Z dzisiejszego punktu widzenia najwięcej zostało po
niewolnikach- piramidy, sfinksy i takie tam, a dopiero w drugiej
kolejności po faraonach- kilka zasuszonych mumii. Dlatego, jak
widać- nieważne kto stoi na szczycie społecznej piramidy. I z tego
powodu zacytujemy limeryk:
Jest
pewien facet w Egipcie
-sucha
mumia, trzymana w krypcie.
A
nad kryptą jest skrypt:
„Kto
by chciał parę szczypt
może
wziąć- tylko mnie nie wysypcie”
Stanisław
Barańczak
Limeryk
prowadzi nas prosto do Anglii Wiktoriańskiej, gdzie podział na
klasy był tradycyjnie silny- na szczycie był Król, potem Downtown
Abbey, potem Rozważna i Romantyczna, potem Duma i Uprzedzenie, na
końcu reszta.
A
w późniejszym okresie- Jerzego VI, podział w Wielkiej Brytanii był
zupełnie inny. Społeczeństwo dzieliło się na: publiczność, w
napięciu oczekującą koronacji Jerzego VI, twardy beton, oraz na
pijanego gościa leżącego w śmieciach pod spodem. Doskonale to
uchwycił Henry Cartier- Bresson:
Henri cartier- Bresson Trafalgar Square w dniu koronacji Jerzego VI 1937 |
Fabrykant
Z tymi kastami hinduskimi to chyba wstydliwa sprawa - nie poruszał jej ani Ghandi, ani Nehru ani inni przywódcy tego kraju. Nie wiem do jakiej kasty należał Ghandi ale mieszkał on wiele lat wraz z innymi Hindusami w Afryce Południowej. Tam oficjalnie zaliczano Hindusoów do "coloured" i mieli oni zdaje się status między Białymi a Murzynami (wtedy nie mówiło się jeszcze politycznie poprawnie - "Czarnymi"). Ciekame czy emigranci hinduscy na świecie też wypatrują wśród swych ziomków-emigrantów jakąś przynależność kastowó cze się już wyemancypowali. Osobiście mam jak najgorsze mniemanie o Singhach indyjskich ale nie wiem czy oni do jakiejś kasty należą. A do jakiej kasty należą kastraci?
OdpowiedzUsuń