Dawno na Fotodinozie nie było żadnych grafomańskich i nihilistycznych wierszy. Może nawet bardzo dawno. Może nawet nigdy. No to będą zatem. Twórczość własna (ego! ego!). Użytek własny.
Jestem jak mięso oddzielane mechanicznie z kurcząt
Jestem jak pershing po opuszczeniu wyrzutni
Jestem jak łódeczka z kory na środku Białego Dunajca
Kiedy i tak wiadomo, że to co na końcu-
to co najwyżej Zatoka Gdańska.
Zjadam świat
A świat zjada mnie.
I żeby nie zostawiać Was w tym ponurym i grafomańskim nastroju, zostawiam Was z Mylnymi Powidokami:
Jestem jak mięso oddzielane mechanicznie z kurcząt
Jestem jak pershing po opuszczeniu wyrzutni
Jestem jak łódeczka z kory na środku Białego Dunajca
Kiedy i tak wiadomo, że to co na końcu-
to co najwyżej Zatoka Gdańska.
Zjadam świat
A świat zjada mnie.
I żeby nie zostawiać Was w tym ponurym i grafomańskim nastroju, zostawiam Was z Mylnymi Powidokami:
I to by było na tyle (cytat)
Fabrykant
P.S. Ze względu na okres wakacyjny, oraz internet który nie działa mogą nastąpić przerwy w dostawie nowych wpisów. Ale może nie nastąpią. Z góry przepraszam.
P.S. II "Kloaka grafomaniaka" to rubryczka z jednoegzemplarzowej gazetki wydanej przez Krzysztofa Gol'a jakieś dwadzieścia lat temu. Czy ileś tam dzieścia. Kradnę ów tytuł, niniejszym.
jaki taki, do kloaki;
OdpowiedzUsuńsale sale, buch w mądrale!
sale zabiegowe zawsze smaczne i zdrowe!
OdpowiedzUsuńzaintrygowany rysunkiem postanowiłem sprawdzić jak wygląda baleron odwrócony na lewą stronę - wygląda co prawda zupełnie inaczej, ale smakuje tak samo...
OdpowiedzUsuńKrokodyl też smakuje tak samo.
Usuńzapytam znajomego mola, co ze swetrem
UsuńA co smakuje przenicowanemu krokodylowi? Inna sprawa, że by się nadał na drapaczkę do pleców.
OdpowiedzUsuńnawet dwuosobową! taki prezent dla par na rocznicę
UsuńCzy bateriery nie były na wyspie robotów w XIII księdze Tytusa? A może to były volteriery...
OdpowiedzUsuńTo były chyba cybercharty gończe u Lema, ale będę mógł to sprawdzić u źródeł za kilka dni.
Usuńzaraz, czekaj, przecież Lem zmarł w 2006... mam nadzieję, że masz zdolności parapsycholonormalne, a nie wybierasz się na spotkanie osobiste...
UsuńBędzie to źródło bezosobowe. Największy błąd w życiu (wśród innych największych błędów), to ten, że nie kupiłem Mercedesa Lema kiedy był na aukcji. Byłby to mój ulubiony Mercedes ulubionego pisarza. Dwa w jednym. W126 280S, w kolorze kanarkowym, poszedł za 54 tysiące.
UsuńZara! U ulubionego pisarza było też wywracanie na lewą stronę.
UsuńRozkazał, aby zrobiła nice. (cytat)
Aż z ciekawości przeczytałem "Jak ocalał świat". CAŁE kilka tysięcy znaków, a ile mądrości. I banana na gębie. Choć byłem przekonany, że to w tym opowiadaniu odbywało się tłuczenie kapciem po lampach. Nic to, jest pretekst, by przeczytać Cyberiadę i Bajki...
Ja też się, proszę Pana zagłębiam z lubością i po raz n-ty w Lema. Właśnie sobie sprawiłem "Listy Stanisława Lema do Michaela Kandela" i czekam aż nadejdą drogą pocztową. Może będzie recenzja na Fotodinozie, przynajmniej krótka, bo planuję zrobić ranking ostatnio przeczytanych książek z króciutkimi recenzjami.
Usuń