Pan
Joseph Nicephore Niépce
podskoczył z radości i zadzwonił po służącego. Czekał dłuższą
chwilę. Upał rozgrzał stare kamienne mury, pszczoły krążyły
nad słonecznikami w ogrodzie, widać je było nawet z pierwszego
piętra.
-Słucham
jaśnie pana.
-
Drogi Alfredzie! Chcę ci coś pokazać. Jak wiesz, pracowałem od
kilku lat nad zarejestrowaniem obrazu jaki daje camera obscura.
Pamiętasz te srebrne płytki, które pokazałem ci ostatniej
jesieni?
-Pamiętam
proszę jaśnie pana. Długo toto się nie utrzymało...
-Właśnie!
Dzisiaj udało mi się osiągnąć pierwszy prawdziwy sukces! Efekt
trwały! Sam zobacz. Utrwaliłem obraz słoneczny! Pierwszy w
historii!
-Gdzie,
proszę jaśnie pana?
-No
tu. O tu.
-Tu,
proszę jaśnie pana?
W
milczącej ciszy bzyczała mucha na półprzymkniętej szybie. Niépce
podszedł do okna, uchylił je i odruchowo odsłonił mocniej
zasłony, żeby wpuścić więcej światła.
-Ale
proszę jaśnie pana, co ludzie powiedzą? Tak totalment déshabillé?
-A
co ty powiesz, drogi Alfredzie?
-Powiem
jaśnie panie, że jak nasz proboszcz to zobaczy, to wyklnie jaśnie
pana, jak amen w pacierzu! Dobrze chociaż że tu nie wszystko widać
w tym solarnym obrazie.
-Ty
się nie martw proboszczem, Alfredzie, od czasu la revolution mało
się nim przejmujemy. No, co powiesz?
Albert
studiował w milczeniu pierwszy fotograficzny obraz świata. Na
podworcu stajenny wyprowadzał powóz z wozowni, słychać było
przez okno pokrzykiwania na konie i stukot kopyt na bruku.
-No
że też jaśnie pan tak ładnie uchwycił naszą Margot, można
rzec- w całej krasie. Te majteczki na głowie- tres pervers.
-Trzeba
było się nieźle namęczyć, Alfredzie, nasza Margot musiała osiem
godzin leżeć pokotem na ściernisku za wozownią, zanim się obraz
naświetlił. Dlatego też minę ma taką en peu skwaszoną.
Ha!
Mimo wszystko, jaśnie panie, tak osiem godzin bez ruchu, nie
spodziewałbym się tego po naszej ruchliwej Margot. He he.
-Eh
bien, Alfredzie, skrępowałem ją tres discret postronkiem. Jak
wiesz w krępowaniu kobiet mam niejaką praktykę- Niépce
podkręcił wąsa z lekkim półuśmiechem.
Stajenny
na podwórzu uporał się z zaprzęgiem i poprawiał teraz poduszki
na koźle. Konie od niechcenia szczypały trawę w cieniu drzewa.
-Całe
szczęście, jaśnie panie, że pani wyjechała do wód i mógł pan
dokończyć solarne eksperymenta.
-Tak
jest, okazja, mon chere, czyni... i tak dalej. No, dość tych
paroles, powóz gotowy. Jadę a Paris pochwalić się przed kolegami
z klubu. Pouvre Daguerre, skręci się z zazdrości! Mam nadzieję że
wizerunek naszej Margot zrobi furorę. Szkoda że nie mam żadnej
kopii, te przeklęte srebrne płyty naświetlają się stanowczo za
długo! Ale nie szkodzi, nie szkodzi, Alfredzie, podczas mojej
nieobecności zajrzysz do wioski i powiesz żeby jutro przyszła do
nas ta ruda Charlotte. Powiedz jej że potrzebujemy pomocy przy
strzyżeniu owieczek, to ją zachęci. Na jakieś osiem godzin...
Od
bramy podwórza dobiegł niespodziewanie narastający hałas i turkot
kół, który spod platanów przy wjeździe przetoczył się pod
wejście do chateau. Nie minęła minuta gdy na klatce schodowej dał
się słyszeć wysoki damski głos:
-Joseph,
mon cheri, je reviens!!!
-Sacrebleu!
Alfredzie, bierz płytę i natychmiast ukryj gdzieś... Nie!
Szybko!!! Za późno!
Błyskawiczna
decyzja Alfreda uratowała sytuację. Posrebrzana płyta, błysnąwszy
odbiciem słońca, zafurkotała wylatując przez okno i poszybowała
ponad platanem, płosząc konie. Zgrabnym łukiem minęła dachówki
wozowni i z głuchym plaśnięciem zatonęła w dole, w którym stary
ogrodnik Pierre trzymał wapno do bielenia drzewek owocowych.
W
ten sposób ludzkość poznała dopiero drugie zdjęcie w historii.
Fabrykant
P.S.
Od razu widać, że to nieprawda, bo Joseph Niépce
nie nosił wąsów.
P.S.II Dobre źródło:
http://www.photohistory-sussex.co.uk/NiepceJoephN.htm
P.S.II Dobre źródło:
http://www.photohistory-sussex.co.uk/NiepceJoephN.htm
Cytat: ..."skrępowałem ją tres discret..." Monsieur Niepce nie krępował się w obecności dziewek folwarcznych. I nie był tu odosobniony...
OdpowiedzUsuńPS.
Chciałbym tu załączyć zdjęcie ale zdaje się nie można (albo może nie wypada?). Więc jak już o krępowaniu postronkiem to i Linka nie zawadzi dodać...
Link: http://nk.pl/#profile/gallery#!album=2&viewer=photo/6337784/18
Wszystko można załączyć. Jakby co.
OdpowiedzUsuńJak gdyby co- to my jak gdyby nigdy nic.
Sensacja! odnalazłem to zdjęcie dziewki folwarcznej które Msr. Niepce wrzucił do stawu w obawie przed żoną..
OdpowiedzUsuńPS.
Liczyłem, że jakaś romanistka zauważy mój celowy błąd ortograficzny (w mym pierwszym komentarzu) dotyczący pana Niepce... Ala romanistki nie czytają blogów...
Liczymy na udział w zyskach z publikacji dziewki. Romanistki nie czytają blogów, a Andrzej Gołota nie chodzi na zebrania (autocytat).
Usuń