Coś mi pękło
Robię ogląd
A to pękł mi światopogląd
Światopogląd rzecz nabyta
Się załata go, i kwita
Wezmę tylko grubych nici
I już się jak nowy świci.
Stanisław Klawe
Jak by tu
podsumować…
Dobrze jest
czasem obejrzeć siebie i zbadać stan własny. Kim się jest, kim się czuje, czy
to już depresja, czy też może jeszcze euforia. Przeliczyć stan posiadany i stan
przeszły. Porównywać się raczej do Małego Kazia, czy też do Kazimierza
Wielkiego? Czy sukces drewniany, czy też może murowany? A może porażka, panie
kolego?
To będzie wpis o Fotodinozie w czwartym roku działalności.
To będzie wpis o Fotodinozie w czwartym roku działalności.
Czuję
poniekąd pewną satysfakcję z rozwoju własnego, choć rozwój Fotodinozy rozwija
się bardzo powoli. Postępuje do przodu. Po prostu odczuwam przyjemność nie
stania w miejscu – wszystko dzięki propozycji Piotra Groblińskiego, który
wciągnął mnie do SNG Kultura. Do tego artykuły gościnne na Automobilowni –
dzięki nieocenionemu Szczepanowi Kolaczkowi – tematyka zatem mocno się
poszerzyła, od Renault Twingo po wystawy fotograficzne.
Nie łudzę
się że Fotodinoza zdobędzie jakieś gigantycznie szerokie grono czytelnicze. Nie
zdobędzie, z prostej przyczyny że nie jest tematyczna. Piszę co mi tam akurat
do głowy przyjdzie, co daje ten efekt, że nie jest równomiernie, że jest dość
różnorodnie i mało przewidywalnie. Co gorsza nie zawsze jest o fotografii,
dlatego Fotodinozy jako bloga fotograficznego mało kto poleca. Jako bloga
ogólnego też nie, bo za dużo tu o sprzęcie fotograficznym. Taki lajf.
Cztery i
pół tysiąca kliknięć miesięcznie to i tak jest bardzo dużo.
Pisze się
dla Przyjaciół, Krewnych i Znajomych Królika. Nie za bardzo do masowej
czytelni. Przyjaciół i znajomych ma się za to wspaniałych i cennych, kilku
poznało się za pomocą Fotodinozy właśnie i to pewnie jest największy zysk z
pisania każdego bloga. Różne ciekawe kontakty.Trochę zapuściłem tematykę sprzętową. To pewnie źle. Jak widzicie po prawym marginesie Fotodinozy najbardziej poczytny artykuł to ten o 10 obiektywach, które mają coś w sobie. Ten top ten zapewnia połowę ruchu na Fotodinozie, zawsze ktoś weń kliknie. Sądząc po tym, powinienem pisać wyłącznie Top Teny o obiektywach(ku radości czytelnika Hurgota Sztancy), a poczytność miałbym zapewnioną.
Niestety
ostatnio mało piszę o obiektywach. Na razie tylko myślę żeby o nich napisać.
Myślę i planuję. Knuję.
- A
ty profesor masz inne zadanie.
-
Jakie?
- Siedź
i knuj!
Przeglądając
swoje produkcje z 2017 roku zauważam, że podróży na Fotodinozie bez umiaru.
Opisało się Francję, Ciechocinek, Toruń, Monachium, Stalową Wolę- Karsznice,
Dolny Śląsk, Hiszpanię południową i jeszcze bardziej południową i Włochy tak
południowe, że już bardziej nie można. Do tego cztery odcinki o Łódzkich Stacjach kolei Ł.K.A, w tym jednej nieistniejącej. I być może to sprawia mi
coraz większą przyjemność – podróżowanie i robienie zdjęć, opisywanie. To może
i dobrze. Choć też trochę niedobrze. Konkurencji jest tu dużo.
Z podróży
czasami też są blogowe korzyści. Dolny Śląsk został doceniony przez Wieżę
Rycerską w Siedlęcinie, Karsznice zostały docenione przez Stowarzyszenie
Miłośników Kolei, którzy wypromowali te wpisy na fejsie (dziękuję!), a
Ciechocinek niespodziewanie docenił „Tygodnik Płocki”, wspominając o tym w
artykule internetowym. Powodowało to lokalne i krótkotrwałe wzrosty
oglądalności ponad miarę, wraz ze wzrostem mojego pulsu i wewnętrznym
pompowaniem endorfin.
Algorytmy Google’a
zapewne sprawiły że z przedziwnych wzrostów i spadków poziom oglądalności
Fotodinozy wyrównał się do stałej linii, zniknęła większość wchodzących z
zagranicy, zapewne przypadkowych internautów. Algorytmy rządzą. Nie mówiąc już
o algorytmach Facebooka, który nie wyświetla ludziom innych stron niż prywatne
i nie zalicza do nich niekomercyjnych blogów. Dostaję za to od niego raz dziennie
propozycję reklamowania się za kasę. To i tak nic, bo łaska facebookowa na
pstrym koniu hasa i można zostać w pięć sekund zbanowanym i zlikwidowanym ze
swą witryną, o czym przekonał się Złomnik z 45 tysiącami jego czytelników. Nie
wiadomo dlaczego. Złomnik pisze o samochodach, może za dużo pisał o czarnych pedałach.
Czarnych pedałach sprzęgła, hamulca i gazu . I go automat leksykalny zbanował.
Na szczęście po protestach przywrócili go do życia.
Na szczęście po protestach przywrócili go do życia.
Co tam
będzie pisane, drodzy Czytelnicy, w najbliższym roku? Będą podróże, o ile
oczywiście nie będzie jakichś kataklizmów. Bliskie i dalekie. Wszystkie w
przygotowaniu. Prawie na pewno będzie też test nowego obiektywu pewnej
chińskiej marki. O! I rankingi książek będą. Tego na Fotodinozie nie może
zabraknąć, będziemy je pisać póki internetu nie wyłączą.
Jak trochę
się ociepli, co zachęcająco zadziała na moje zachęcenie, ukażą się też nowe
odcinki Projektu Okrążenia Łodzi koleją ŁKA. O ile okoliczności pozwolą.
Najpewniej
coś tam będzie się działo. Zostańcie zatem nastrojeni i dobrymi nadziejami na
2018 rok.
Wszystkiego najprzyjemniejszego na Święta Bożego Narodzenia, trzymajcie się zdrowo i wesoło!
Wszystkiego najprzyjemniejszego na Święta Bożego Narodzenia, trzymajcie się zdrowo i wesoło!
Fabrykant
P.S. Przed Sylwestrem ukaże się prawdopodobnie jeszcze jeden wpis na SNG Kultura.
P.S. Przed Sylwestrem ukaże się prawdopodobnie jeszcze jeden wpis na SNG Kultura.
Dzięki za ten rok - wiele ciekawych wpisów, wiele dobrych zdjęć - czekam na 2018
OdpowiedzUsuńa wpisów z zagranicy może być mniej, bo ja zacząłem pracować z domu i nie łączę się już przez zagraniczne serwery ;)
Aaaaaaaaaaaaa! To Pan!!!!!!
UsuńTo wszystko wyjaśnia.
Pozdrowienia i podziękowania vice versem!
A ja bardzo nie lubię podróżniczych wpisów. Bo po każdym uświadamiam sobie, że TAM też powinienem pojechać, popstrykać... (Tak na marginesie - przy zdjęciach powinny znaleźć się mapki sytuacyjne kiedy i gdzie stanąć, jak się wychylić-pochylić. Oczywiście po to by tropiciel śladów Fabrykanta mógł nie powtórzyć ujęcia ;) )
OdpowiedzUsuńTo ja już nie wiem czy pisać, czy nie pisać podróżniczo. Zagubiony jestem. ;)
Usuń"Najważniejszy jest ciągły rozwój" - Wój
OdpowiedzUsuń(z importu)