Szanowny Panie Josefie Hoflehnerze.
Oglądam Pańskie zdjęcia z
zainteresowaniem, podziwiam Pana umiejętności i jak milion innych
internautów usiłuję podrabiać od czasu do czasu. Pańskie zdjęcia
dotyczą przede wszystkim USA, zwykle w tradycyjnie kojarzonych z
Ameryką plenerach, spotykamy na nich czasem wręcz superamerykański
anturaż, z krążownikami szos, autobusami Greyhound i domkami z
superamerykanskich przedmieść. Na każdym zdjęciu- pustka i nicość
uchwycona w kadrze. Samotność długodystansowca. Przestrzeń
bezludna.
Zacząłem się zastanawiać gdzie w
naszym kraju najczęściej można spotkać takie superpolskie kadry
podszyte nicością. Wydaje się, że odpowiedź brzmi- wszędzie.
Co prawda, jak pomyśleć niektóre
regiony kraju nadają się trochę gorzej do zdjęć pustki- takie
Tatry, na przykład. Same zębate pejzaże, dramatyczne skosy, dzikie
urwiska, romantyzm, Słowacki (Juliusz Słowacki), Młoda Polska,
Sabała (który jedną ręką trzyma skrzypeczki, a drugą ręką
gawędzi), Witkiewiczówki, góralskie portki i zaśpiewy („Niech
panocka się śpiwoć naucy, a potem śpiwo”), parzenice i
ciupaski. Do tego wszędzie reklamy i napisy „Wolne Pokoje/ Freie
Zimmer”. Zero pustki.
Albo taki na przykład Dolny Śląsk-
wzgórza, zamki, skały, zalewy, lasy, zapory, elektrownie, Niemcy,
Czesi, wojny światowe ponure tajemnice hitlerowskich sztolni i
obozów. Do tego wszędzie reklamy i napisy „Wolne Pokoje/ Freie
Zimmer”. Znowu zero pustki.
Albo takie Podlasie- rzeki, lasy
klasztory, kościoły warowne, ludowe chatynki, dzikie jeziora,
kresowe zaciąganie i wschodnie reminescencje, kanały augustowskie,
Tatarzy w Krynkach, agentura rosyjska w cerkwi Supraślu. Do tego
wszędzie reklamy i napisy „Wolne Pokoje/ Freie Zimmer/”. Z
pustki nici.
Już nie mówiąc o ziemi łódzkiej-
wszędzie reklamy i reklamy. Napisów „Wolne Pokoje/ Freie Zimmer”
co prawda brak. Jednak pustka nie grozi. Raczej śmierć z nadmiaru
reklam.
Na szczęście odwiedziło się
południowy środek Polski. O, Josefie Hoflehnerze- to coś dla Pana!
Tu pustka skrada się zza mglistych wzgórz, wieje wichrem znad
gołoborzy, melancholią przenika trasę S7 i przeszywa na wskroś
kieleckich Scyzoryków. Scyzoryk, Scyzoryk tak na mnie wołają
ludzie spoza mego miasta, pewnie oni rację mają. Cytat.
Krzyżtopór. Zamek. Rewelacyjny. |
Stoją tu, co prawda, świadectwa
dawnej świetności, potężne zamczyska, huty, piece metalurgiczne,
ale na szczęście- co do jednego zrujnowane, więc nie zakłócają
harmonijnej pustki. Reszta- nadaje się!
Pusto, przestrzeń, łagodne wzgórza,
bieda- chatki, przetykane wypasionymi domami rodem z katalogu
projektów gotowych. Niby góry, ale nie bardzo. Niby pagórki, ale
nie wiadomo. Niby środek Polski, ale też jakiś taki niecentryczny.
Przed wojną, to były środki!
Okolice Bodzentyna |
Świętokrzyskie łagodnie tonuje.
Malowniczo epatuje pustką. Góry tu, Świętokrzyskie, ale jakoby
nikogo nie było. Nawet gór.
Co jakiś czas jedynie przy drogach
potężne hotele, całe z drewnianych bali i marmurów, wypasione i
bogate, w kontraście do tradycyjnych drewnianych chatynek
porozrzucanych na wzgórzach. Na hotelach tych- tablice z herbami
województwa i prężącymi się cyframi unijnych dotacji. W
hotelach- przynajmniej teraz- pustki. Łagodnie stonowany
świętokrzyskim pejzażem zamyślam się nad tymi biedakami, którzy
wcześniej mieli tu jakieś hoteliki, pobudowane z własnych
pieniędzy, gdy nagle z kosmosu spadła im sponsorowana unijnie
konkurencja, która ma gdzieś to, czy hotel będzie miał obłożenie
czy też świecił pustkami, bo w połowie dostała go w prezencie, a
w najgorszym wydaniu za dwa- trzy lata może go sprzedać...
Przestaję już myśleć o tym, bo
zostanę zjechany jako owa Jamais Contente (to samochód był taki,
rocznik 1908), która nie jest nigdy zadowolona z niczego i zawsze
jest niezadowolona z czegoś. Taki już jestem- wesoły pesymista.
Świętokrzyskie też takie już jest,
Szanowny Panie Józefie Hoflehnerze, miałby Pan tu co robić. Na
razie robiliśmy za Pana.
Ale skąd ta fascynująca pustka w
województwie świętokrzyskim? Skąd ruiny dawnej świetności,
wspomaganej dzisiaj Unią i zakładami zbrojeniowymi gdzieniegdzie?
Wikipedia o województwie
świętokrzyskim :
Historyk Jerzy Szczepański zwrócił
uwagę na fakt, że przy tworzeniu województwa świętokrzyskiego
„argumenty historyczne nie odegrały żadnej roli”. Jako
przyczynę takiego stanu rzeczy wymienił „słabą znajomość
przeszłości regionu, której ważnym składnikiem było istnienie
jednego z największych okręgów przemysłowych na ziemiach polskich
– Staropolskiego Okręgu Przemysłowego”
O, i właśnie
Staropolski Okręg Przemysłowy, rozdzielony dziś na trzy
województwa to jest to, co tygrysy lubią najbardziej. Był sobie
ten Okręg od średniowiecza, napędzany licznymi kołami wodnymi i
rudami cynku, ołowiu i żelaza, aż tu nagle wynaleziono maszyny
parowe i poooszedł cały nasz misterny plan, konkurencja parowo-
kolejowa z Zagłębia Śląskiego wykosiła szacowny Staropolski.
To zupełnie jak z
Unią i istniejącymi tu wcześniej hotelami.
To zupełnie jak z
fotografią cyfrową i analogową z Kodakiem na czele.
Zostały tylko
zgliszcza.
Teraz tylko
koneserzy i miłośnicy cmokają z zachwytem nad ruinami.
List ten chciałem
już zakończyć bez puenty. Byłby doskonale harmonizował ze
zdjęciami jakimi usiłujemy Pana podrabiać, Panie Josefie. One też
takie niedokończone są.
Ale mam pewien
pomysł, jak pokonać postęp. Nie trzeba budować fabryk, kopalni,
kamieniołomów, hut i stalowni, tylko od razu same muzea. Muzea są
dość odporne na postęp i podobają się koneserom. Jak Fotodinoza.
To jest pocieszająca myśl.
Fabrykant
Do wpisów podróżniczych dodaję tag: "tu byłem- Tony Halik", kto ma ochotę na więcej podróży może poszukać według brzegu Tagu.
OdpowiedzUsuń