wyświetlenia:

sobota, 25 października 2014

Tylko dla orłów finansjery (wpis ponadplanowy)


Wpis będzie krótki, jak picie wódki. Trollerski.

Jak Szanowni Czytelnicy wiedzą, jestem posiadaczem Perły designu/ Zdechłego praszczura- Canona EOS IX. Jest to reprezentant uschniętej gałęzi fotografii, podciętej przez Kodaka, na której to gałęzi sam siedział- filmów i aparatów systemu APS.

(Krótką historę APS na Fotodinozie znajdziecie tutaj)

Ja patrzę na niego jak na niepotrzebny nikomu relikt przeszłości, ale niektórzy mają inne zdanie.

Ci niektórzy właśnie sprzedają na Allegro o tu:



Już za jedyne 139 złotych możemy kupić co następuje (cytat z opisu aukcji, pisownia w oryginale, wytłuszczenia moje):



Przedmiotem aukcji jest
Lustrzanka Canon EOS IX7
Model Zaawansowanego Systemu Fotograficznego Advanced Photo System(APS).Wprowadzono w nim nowe
fukcje APS - na przodzie lub odwrocie odbitki możemy zapisać jedno ze 100 haseł, w 12 językach, a podczas wykonywania zdjęć możemy zaznaczyć liczbę odbitek, jaką chcemy otrzymać z każdej klatki zdjęciowej. System APS jest jednym z najważniejszych osiągnięć analogowej techniki fotograficznej.
Dzięki zastosowaniu filmów APS, aparat zyskał mniejsze rozmiary i dużo ciekawszy
desing, bardzo wyróżniający go wśród innych aparatów.
Aparat nie na standardowy film, a na film APS.
(...)
Wiecej na temat modelu IX7 mozna poczytac w zasobach internetu.
Bardzo ciekawy model.

(…)

Stan aparatu doskonały zarówno technicznie jak i wizualnie,zapewne dlatego ze po zakupie zostal zapomniany i odpoczywal.



Ogólnie- zgadzam się w pełni- bardzo ciekawy model. Przyszłościowy. Produkcję filmów do niego zakończono definitywnie w 2011 roku. Mogę nawet podać link do oferty filmów APS na Ebayu, wszystkie o 5- 10 lat przeterminowane (Pięćdziesiąt lat?!! Nie szefie- pięć, góra dziesięć (cytat)) i, jeśli liczyć z dostawą nie tańsze niż 45 złotych za sztukę.



To nie są tanie rzeczy, kochani. To przecież jedno z najważniejszych osiągnięć analogowej techniki fotograficznej. Dlatego aparat nie może być tani, sami rozumiecie.



Trzeba się spieszyć z zakupem, bo APS rośnie w cenie jak, nie przymierzając- obrazy Kossaka.



Dlatego zastanówcie się- czy lepiej wydać 80 złotych na analogowy korpus z obiektywem, do którego filmy leżą po dychu w każdym Rossmannie i które wywołuje każdy fotolab, czy też za 139 złotych, bez obiektywu, unikalny, jedyny i hipsterski aparat systemu APS. To przecież jedno z najważniejszych osiągnięć analogowej techniki fotograficznej, z niewiadomych zupełnie przyczyn zapomniane, na tyle że odpoczywało w szafie.



Jak widać- Fotodinoza jest na czasie- nie sami serfujemy na błękitnych falach nostalgii.

Dlatego już niedługo- pełny test z użytkowania APS, radości, kłopotów i cytatów, jakie się z tym wiążą. To przecież jedno z najważniejszych osiągnięć i.t.d.

Zostańcie nastrojeni na nasze fale.



Fabrykant
dyrektor kreatywny walnięty o sprzęty


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku! Pragnę ostrzec, że wredny portal blogowy na jakim piszę bardzo lubi zjadać bez ostrzeżenia wpisy czytelników podczas ich zamieszczania. BARDZO PROSZĘ PO NAPISANIU KOMENTARZA SKOPIOWAĆ GO i w razie czego wstawić ponownie, na pohybel Google Blogger. Fabrykant.