Raz na rok warto przystanąć i zastanowić się gdzie jesteśmy.
Może właśnie walnęliśmy w górę lodową i więcej wpisów nie będzie? Trzeba przesiąść się do szalup i ratować zmoczony tyłek?
Jednak nie.
Nie idę na dno, choć za mną
kolejne boje.
Kolejna dziegciu łyżka w moje drzewa życia słoje.
To serce na nim wycięte jeszcze nie zarosło
mchem,Kolejna dziegciu łyżka w moje drzewa życia słoje.
To serce na nim wycięte jeszcze nie zarosło
co wskazuje północ, jak wskazówka non stop,
noc w noc, rok w rok gdy siedzę nad tekstem.(...)
Bo skłamałbym, gdybym napisał, że
nie chcę docierać, ale
długofalowo, nie FM, szukaj by znaleźć.
Stale poza nurtem, z dala od koryta,
słów rzeka,
łap przekaz, długofalowo, nie FM, szukaj by znaleźć.
Stale poza nurtem, z dala od koryta,
słów rzeka,
on niech ciebie chwyta
i nie puszcza jak gąszcz słów, fantazji puszczam wodze.
Na twoich bębenkach jestem dziś doboszem.(...)
MC Silk
Jeszcze żyjemy. Jeszcze się coś
pisze. A nawet czasem narysuje.
Osiąga się czasem niespodziewane
sukcesy.
Osiąga się czasem takie sukcesy o jakich nie śmiało się nawet marzyć zaczynając pisać bloga o (teoretycznie) fotografii. Jakie przez myśl nie przechodziły.
Przede wszystkim ma się wspaniałych
czytelników. To jest naprawdę super!
Ma się takich czytelników, co to nie
lecą hejtem, kiedy człowiek wykaże się pełnym
półprofesjonalizmem, a do tego pomagają z całych sił. Dzięki
nim i tylko dzięki ich zachętom Fotodinoza dorobiła się fanoskiej
strony na Twarzoksiągu. Dzięki Krzysiu, dzięki Szczepanie!
Wśród owych czytelników Fotodinozy
jest do tegp co najmniej trzech dziennikarzy miesięczników
fotograficznych, których artykuły jeszcze dziesięć lat temu
czytałem z wypiekami na twarzy i szczęką opadniętą, a owymi
miesięcznikami mam wypchane pół piwnicy. Nie mówiąc już o
książkach przez tych panów napisanych.
Powiem szczerze, że nie byłbym w
stanie sobie tego wyobrazić w roku 2013.
Duża w tym zasługa internetu, bo bez
niego mógłbym co najwyżej pisać nieśmiałe listy do redakcji
owych miesięczników, a nie bloga.
Na początek jeszcze troszkę
statystyki podsumowawczej tu się zamieszcza:
Opublikowano na Fotodinozie w 2016 roku
53 wpisy, włącznie z tym który czytacie.
Loreo Lens in a Cap
Sigmę 90 f/2,8 macro
Opisano niesolidnie dwa obiektywy:
Sigma 14 f/3,5Sigma 500 f/4,5
Opisano aparaty:
Canon EOS 300XCanon EOS Elan
Canona IX7
Canona 50e
Napisano poradniki o tym jak pożenić Sigmę z Canonem EOS, oraz jak kupować używane obiektywy i czy w ogóle.
Oraz dwa Top'y- jeden Top Ten o tanich obiektywach do Canona, a drugi Top Five o fajnych aparatach cyfrowych Canona sprzed paru lat.
Przeprowadziło się aż dwa wywiady z panami Marcinem Górko i Dariuszem Krakowianem.
Napisało się cztery odcinki Projektu Okrążenia Łodzi za pomocą Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Może
z tego kiedyś jakaś książka będzie. Albo jaki pdf. Nie wiadomo.
Napisało się o zdjęciach Alfreda Eisenstaedta, Roberta Doisneau, Zofii Chomętowskiej, Steva McCurryego, Ansela Adamsa, Davida Seymoura Chima, Michała Daszewskiego, René Jacquesa, Cartier- Bressona, Brassaïa, Josefa Koudelki, Jacquesa Henri- Lartigue'a
Moniki Krzyszkowskiej i Auduna Rikardsona, oraz we fragmencie-
Michała Kalbarczyka (linki są do kliknięcia pod wymienionymi
nazwiskami).
Reszta to jakieś nieistotne pierdoły
o aparatach i obiektywach i podróżach na Słowację, do Tyrolu, do Katowic, do Grecji, do Grudziądza, Chełmna i Fromborka, do Bułgarii i Rumunii, do Pabianic. Niektóre dwuczęściowe.
Nie wiem czy dobrze się bawiliście
czytając te wpisy. Ale nienajgorzej się je pisało.Publikuje się rzadziej niż w zeszłym roku i właściwie nie wiadomo czy to dobrze czy niedobrze. Niektórzy mówią, że dobrze. Niektórzy mówią że niedobrze. Chyba trzeba jakąś ankietę na fejsiku zamieścić, żeby demokracja zdecydowała. Bo jak wiadomo- o demokrację się wszystko rozbija. Demokracja musi być, najlepiej ta mojsza. Bo jest lepsza niż twojsza. Wiadomix.
Nie wiadomo o czym będzie następny
wpis. To się dopiero zobaczy.
Różne tematy ciągną, ale czasu
trochę brakuje na realizację tych tekstów. Przydałby się jakiś
pełny etacik literacki.
Ale może wtedy byłoby za łatwo?
Jak jest za łatwo, to serce obrasta
mchem, człowiek gnuśnieje i przyzwyczaja się. Może lepiej coś
tam dalej pisać na marginesach. Samemu się free- lansować. Nie
podlegać nikomu, oprócz Google Bloggera.
Wolność jest przyjemna.
Niestety na pewno kiedyś nastąpią
kiedyś jakieś przerwy- z powodu braku weny, braku tematu lub braku
czasu. Tylko potem nie mówcie, że nie ostrzegałem.
Czytelnictwo Fotodinozy podskoczyło
(chyba z radości) od czasu założenia fanpage'a Na Fejsie- dołki
na wykresie statystycznym są takie jak były, ale za to te górki!
5 grudnia nastąpiło założenie fanoskiej strony. Zwyżka. |
Co do tego kto nas ogląda, to
nastąpiły przetasowania. Turcy spadli z szóstego na dziewiąte!
Niemcy wskoczyli na trzecie miejsce! Rosja niespodziewanie na piątym,
tuż przed Ukrainą!
Z egzotyków to miałem w tym miesiącu
sześć wejść z Kenii i dwadzieścia osiem z Chin. Ale te z Chin to
pewno zupełny przypadek- po prostu ktoś oparł się o klawiaturę i
przez przypadek wcisnął litery układające się w nazwę
„Fotodinoza”. Tylko internautów jest tam 710 milionów (sierpień
2016) i prawem statystyki przypadek ten nastąpił zapewne 28 razy.
Zyskało się nowych czytelników, a
może to ci starzy wchodzą po prostu dwa razy częściej? Też nie
wiadomo. Jeszcze w tymże samym 2016 w kwietniu ogłaszaliśmy
stutysięczną odsłonę Fotodinozy, a teraz już możemy
stupięćdziesięciotysięczną. Także ruch jest.
Ruch jest nierówny, niektóre wpisy są
bardzo poczytne, a niektóre bardzo mało. Bo też i Fotodinoza jest
nierówna- raz jakaś wycieczka, raz jakiś zdechły obiektyw, to
znowu jakaś analiza zdjęcia. Nie wiadomo czego oczekiwać. Gdyby
jeszcze odsłony postów rozkładały się jakoś sensownie- np. nikt
nie czyta artykułów o zdechłych obiektywach- wtedy sprawa byłaby
jasna. No ale to jest loteria. Nie ma reguł. Widać to po
wyświetlanych na prawym marginesie bloga „najpopularniejszych
wpisach”- każdy jest z innej dziedziny.
Wpisy z 2016 uplasowały się dość
wysoko, ale nic na razie nie przebiło Roberta Doisneau i jego
sztucznego pocałunku pod paryskim ratuszem napisanego w 2015.
Niemniej 4 wpisy z 2016-go w pierwszej dziesiątce.
A które wpisy zostały moim zdaniem
niedocenione czytelniczo?
Bardzo jestem zadowolony z Alfreda
Eisensteadta w którego ktoś wjechał samochodem- LINK,
a który miał mało wyświetleń.Również całkiem niezły wpis o fantastycznej fotograficzce, w skrócie fantafotograficzce i to do tego polskiej- Zofii Chomętowskiej dorobił się skromnego audytorium- LINK
Ansel Adams, wysłany w kosmos także nie był zbyt często czytany- LINK
Zatem, po długim procesie tentegowania w głowie (cytat- Król Julian) będzie się pisało tak jak i
się pisało wcześniej.
Bo inny sposób, to podzielić bloga na
trzy blogi tematyczne. No ale przecież się nie rozerwę, jak
powiedziała żaba, kiedy po jednej stronie miały stanąć zwierzęta
mądre, a po drugiej- te piękne (suchar).
Przyszłość coś tam przyniesie na
pewno.
Zaglądajcie na https://www.facebook.com/fotodinoza/ to się dowiecie pierwsi co przyniesie.
A na Nowy Rok życzymy robienia i oglądania samych fajnych zdjęć!Zostańcie nastrojeni na nasze fale!
Upadamy, upadamy, upadamy by wstać
To że teraz plecy, to nie powód by już nie grać
To nie gadka, dla gadania tylko
Porażki- to pył, nie daj się pokonać pyłkom
Jesteś mocniejszy niż ci się zdaje
Jesteś silniejsza od swoich słabości
Stacja Vavamuffin ciągle nadaje
Fale na których przepłyniesz przeciwności.
Zaglądajcie na https://www.facebook.com/fotodinoza/ to się dowiecie pierwsi co przyniesie.
A na Nowy Rok życzymy robienia i oglądania samych fajnych zdjęć!Zostańcie nastrojeni na nasze fale!
Upadamy, upadamy, upadamy by wstać
To że teraz plecy, to nie powód by już nie grać
To nie gadka, dla gadania tylko
Porażki- to pył, nie daj się pokonać pyłkom
Jesteś mocniejszy niż ci się zdaje
Jesteś silniejsza od swoich słabości
Stacja Vavamuffin ciągle nadaje
Fale na których przepłyniesz przeciwności.
Fabrykant
dyrektor kreatywny walnięty o sprzęty, czasem trochę śnięty.
P.S. Żeby pogodzić czytelników
tradycjonalistów i postępowców załączę tenże oto kawałek
„Summertime”- tradycyjnie postępowy. Grają bracia Węgrzy z
Panonia All Stars Ska Orchestra, na wokalu Harcsa Veronika i Kiss
Erzsi: