Foto: Steve McCurry, http://fotoblogia.pl/8790,steve-mccurry-i-photoshopowy-skandal |
-Szczynść Boże kumie
-A bógzapłać kumie. A co to się
tera dzieje, co to się dzieje na tym świecie!
-A co to się niby dzieje, kumie? Jo ta
nie wim, telewizacyji nie łoglondam, gazetów nie czytam, a z
jenternetem to się znam ino zesłyszenia. Nawet komórki ni mom,
chyba że liczyć tom w kącie obejścia, co to gable w nij trzymom
na sianokosy.
-Komórkiście nawet nie mają?
-Ano ni mom, od kiedy w siano mie
wpadła i Łaciata zeżarła na jesieni. Czasem jeszcze słychać jak
w oborze co dzwoni, wicie- Nokia tune, no ale jak tu kumie odebrać
kiej to Łaciatej dzwoni.
-No fakt. Ale to nic nie wiecie?
-Nic, kumie. Nic a nic nie wim. A co to
się niby stało?
-A toż kumie tragedyja na całego.
-No mówcież wreście!
-Ano, panie, fotografija reporterska
wiarygodnoś straciła w zeszłem tygodniu gdzieś kole wtorku to
było.
-Nie może być! Co tyż godocie!
-Ano jes jak mówie.
-A jakżeto się stało?
-Wicie, jest taki fotograf jeden Stiw
Makkery...
-Znom, znom! Toć wczora go z Gośką
przy wieczerzy wspominali!
-Znocie?
-No jakżeby. Wczora Gośka do mnie
goda- Pamientasz stary te dziewczyne z okładki Naszjonal Geografika?
Te czarnom, co to takie zielone oczyska miała? No co mam nie
pamientać- mówie, jak se wtedy te okładke w ramki oprawiłem i
obok ślubnego zdjencia na ścianie powiesiłem, ażeś mnie
prześwięcić chciała. No bo- mówi- ja to tej twojej skłonności
do dobrej fotografiji wtedy nie rozumiała. Te twoje kartierbresony,
mówi i eliotyerwity, to mie się takie durnowate wydawały. No ale
latka lecom i wyrobiła się kobita, i tera jak na targu za jajka
pieńdziesiont złoty przytuli, to zara w pekaes i do empiku leci
albumy kupować.
Foto: Steve McCurry |
-Aaa... nic. Gośka mówi- daszek od
studni na tako zieleń siarkowom jak te jej oczyska bym pomalowała.
Albo może lepij na szafranowom sepie, jak z tych jego indyjskich
reportaży... No ale co z tom wiarygodnościom, kumie? Co z tom,
niby, reporterskom fotografio, bo wicie, temat mnie leży akurat?
-Ano toć mówie. Stiw Makkery
popłynął. Bez niego ta cała chryja z wiarygodnościom utraconom.
No tragedyja, powiadam wam. Nic już nie bedzie takie jakie było.
Koniec świata!
-Co wy godocie! Jak nie bedzie! Będzie
co ma być...
-Aaale! Wicie, że mój najstarszy za
reportera w sejmie robi.
-No wiem. Do Grandpresa nawet raz go
nominowały, ale nic nie wygrał.
-No bo to wiadomo jak jes. Znajomości
ni masz, to i Grandpresa ni masz, wicie. Po znajmości panie ino te
wszyćkie nagrody. No ale jak mój Pietrek o tym Stiwie Makkery
usłyszał, to gada- ino pakować mi sie trzeba ojciec, szykujcie
mojo izdebke na lewo od sieni, łacno mi wracać trza będzie,
fotografija reporterska sie skuńczyła, wiarygodnoś sie skuńczyła,
zwolnienia bedo w Rzepie ani chybi. No to ja już worki z owsem, co
to w izdebce składujem zaczął nosić na stryszek, żeby na
przyjazd Pietrek miał gdzie mieszkać...
-Ale zara, zara kumie! Co z tym
Makkerym? Co un takiego odwinął?
-Ano wicie. Zdjencie zrobił jak trza,
na Kubie był i zrobił, wicie u tego Kastro, co to go kastrować
powinni, he he, reportażysko walnoł. Łopublikował, wystawił i
zadowolony. Jak znacie Makkerego to wicie, że ludziska go lubio,
chłop swoje lata ma, świata się naooglądał, portretów
nafotografował, a tu takie coś! Takie coś! No dajcież pokój!
-No ale kumie, gadajcież wreszcie –
co?
-Ano w postprodukcyji zdjencie
wyretuszowane i znak drogowy przestawiony i z Murzynem zamieniony.
Cegiełki tu i tam sklonowane jakoby owiecka Dolly...
-Z Murzynem???
-Ano. Akuratnie się napatoczył. To
przecie Kuba, kumie, mieszanka ras, wicie, historia, różni tam
mieszkajo- Metysi, Hiszpany, a czasemi białasy jako i wy, kumie...
Tak po prawdzie straśnieście bladzi, solarki wam trza, albo
witaminy.
-A po nocach siedze i piwniczce
archiwum potatowe segreguje, ale żniwa przyjdo i słoneczko
przypiecze to zara się poprawi. No ale co z tym Murzynem?
-Ano ze znakiem drogowym przestawiony.
Cała prawda reporterska pieprzyć się pooooszła! Na nic cała
wiarygodnoś. Na nic cała fotografija faktu!
-Ale zara, kumie. To Makkery znaki
drogowe na zdjęciu przestawił? Cegiełki klonował w fotoszopie?
-Nie, gdzieżbytam. Labolant jaki mu to
zrobił. W labolatorium. Makkery zdjęcia po świecie robi, do
labolatorium oddaje i mu tam jego ludzie obrabiajo, kontrasty
rychtujo, kolory podciongajo. No ale się okazało że nie tylko
kontrasty, ale i klonujo.
- No jużci, że nie sam te zdjencia
rychtuje. No ale kumie, po co te znaki i te cegiełki klonowali? To
temat zdjęcia był? Cegiełki na Kubie?
http://fotoblogia.pl/8790,steve-mccurry-i-photoshopowy-skandal http://www.paoloviglione.it/quando-steve-mccurry-etc-etc/ |
-Nie, coście, kumie! Cegiełki to
gdziesi na horyzoncie tam majacą, a Murzyna to prawi nie widać. A
na zdjęciu to auta jadom, takie wicie Szewrolety jako to na Kubie,
ludzie idom, chałupy stojom, no nic takiego. Kuba jak kuba. Jak
Fidel bogu, tak bóg Kubie, he he wicie. Widziało się już takie
Kuby. Łońskiego roku jak Jęcków chłopok na Kubie był, to tyż niezgorsze fotki strzelił. No ale nic nie klonowoł, jak ten
przetracony Makkery! Niechżeto wciórności! Cała fotografija
reporterska na nic! Na nic wiarygodnoś! Nic tylko Pietrek z sejmu
razem ze swojim Nikonem bedzie siem musiał wynosić! Fotoreportery
na bruk! Gazety upadnom! Ludzie już w nic nie uwierzo! A mówił
stary Kufejka pod geesem, że ciele dwugłowe się się w
Chlewiszkach urodziło i że to zły znak. Zły znak!
-No i tylko jedno to zdjencie Makkerego
oszwabione?
-A nie! Właśnie że jeszcze jedno mu
wyciongli, ze strony internetowej, oszustowi jednemu! Też z
Murzynami. W piłke se chłopoczki czarne grajo. No ale tam grubsza
chryja jeszcze- jednego piłkarzyka- sru- wcięło! W postprodukcyji
jego wykasowali! Retuszer, psiajucha jego chrancowana! Cała prawda
faktograficzna na przetracenie!
-Uch. Gorsza sprawa! No, ale powiedzcie
kumie- jakasi komisyja mjendzynarodowa pewnikiem to wykryła? Jakiesi
tajne służby fotograficzne się do roboty wzieny? Komputery
uruchomiły i automatem skanujo? Tera już wszyćkich wezmno pod
lupe? Do Makkerego przeleciały, to już im do kuńca alfabetu mniej
zostało niż więcy...
-Kumisja? Nieee. Żadna kumisja. Jeden
gość z Włochów wzion i się przyjrzał, no i wykrył.
-Jeden gość, powiadacie? Jakisi
komisarz Katani z sycylijskiej policji?
-Nieee. Na wystawie obejrzoł i wykrył.
Przez przypadek wykrył? Zwykły
człek?
-No tak piszo w intermetach. Wykrył,
napisoł, chryje zrobił i tera cała reporterska prawda
fotograficzna...
-Eeeeeee.
-Co „eeeeeee”, co „eeeee”!?
Coście tacy lekceważni, kumie?! Prawda to prawda! Jest albo jej ni
ma. A skoro i u Makkerego nima, to i nigdzie jej niebyć może!
-Eeeeeee.
-Z wami to gadać nie idzie! Nibyście
kumaci, nibyto bresony i saudki u was w chałupie wiszo, nibyście
tacy fotograficznie okształceni i wyrobieni, a se lekce ważycie
reportersko prawde!
- A bo to kumie, czy to wy rok żyjecie
na tym świecie? Nastraszyliście, nastraszyliście, żem pomyśloł,
że jaki systemowy armagedon idzie i fotoreporterów ino z pomników
będzie seryją zrucać. Ale przypadkiem kto wykrył. Czy to pierszy
raz? Od takich skandali to by się cała reporterka już i
pjendziesiont razy mogła zawalić, a jakosi stoi. Pozatym to nawet
nie Makkery, ino jakiś labolant, sami gadacie. Eeeeee... A poza tym,
kumie, kto to jeszcze wierzy w te fotografie? W te fotograficzno
prawde reportersko?
-Nooo. Cy ja wiem...
-No?
-No... to co wy o tym myślicie, kumie?
-Ja to myśle, że możecie worki z
owsem z powrotem ze stryszku do pietrkowej izdebki zrucić. Będzie
dobrze.
Fabrykant
Wpis dogłębny na ten temat ukazał się na Fotodinozie- TUTAJ
Inspiracje że hej. A co. Nie wolno?:
Wiesław Dymny, Krzysztof Litwin:
https://www.youtube.com/watch?v=yaOSfvxqa6s
Wesele w Atomicach- Sławomir Mrożek
Inwazja z Aledebarana- Stanisław Lem
hehe fajnie napisane, znacznie staranniej probujesz oddac gware niz Zlomnik z Cytrynem i Gumiakiem :)
OdpowiedzUsuńciekawe poco ktos retuszowal jakies takie drobiazgi w zasadzie nic nie znaczace?!
Dzięki! Złomnik też absolutnie idealnie oddaje w Cytrynie i Gumiaku, ale nie gwarę, tylko sposób pisania ogłoszeń i opowiadań przez różnych niepiśmiennych. To jest cholernie trudne do podrobienia, bo trzeba wiedzieć jak biegnie myśl takiego niepiśmiennego, żeby wiedzieć gdzie trzeba błąd wstawić w tekst. Złomnik to umie idealnie, w przeciwieństwie do wielu komentujących go na FB, którzy wstawiają błędy wszędzie.
UsuńMnie też cholernie zastanawia po co ktoś to retuszował. Albo był to ktoś młody i niedoświadczony, taki młody pistolet, który retuszuje na swoich zdjęciach wszystko, więc odruchowo zretuszował też McCarry'ego. Może mu nie powiedziano, że mistrza retuszować nie należy, a on sam tego nie wyczuł. Druga przyczyna jaka mi się nasuwa- to przekora. Aaa, zretuszujmy mu coś w tle, nikt nie zauważy, a my będziemy mogli potem chwalić się w barze jako szczeniackim wyczynem. Trzecim powodem może być nuda i bezmyślność. Może on za mało tych zdjęć przesyła do obróbki...
no juz fakt ze od jakiegos czasu na c&g jest duzo spojniej, wczesniej roznie bywalo, ale ogolnie jak najbardziej ok, tyle tylko ze mam wrazenie ze Ty to staranniej pisales ;)
Usuńco do zdjecia to ja bym tego retuszu napewno nie zauwazyl, no ale ja to zobaczylem "no zdjecie, zwykle zdjecie, nic szczegolnego, fajne samochody", ale nic zachwycajacego w tym zdjeciu nie ma, albo ja sie nie znam, a fakt - nie znam sie :)
Dla mnie też nic szczególnego. "Jęcków chłopok zrobił lepsze"- zerknij w ten link, bo dużo ładnie sfotografowanych aut.
UsuńZmęczył mnie ten tekst. Po polsku lepiej się czyta.
OdpowiedzUsuńNo niestety. Trzeba się uczyć języków obcych...
UsuńKomuś musiało się nieprawdopodobnie nudzić, że to wyłapał, a zdjęcie znajome - w Medal of Honor z prawej strony wyjeżdża tygrys,a w tej ruderze po lewej jest dwóch snajperów. Rzecz dzieje się we Francji, a ja zawsze się zastanawiałem w którym miejscu Normandii jest ten budynek...
OdpowiedzUsuńNa dużym formacie na wystawie McCarry'ego we Włoszech zostało to wykryte. Tam automatycznie ogląda się zdjęcia uważniej.
OdpowiedzUsuńWszysscy się tylko szczelają i szczelają w tych CS-ach, Call of Duty i Medalach Honorowych. Pewnikiem wojna bedzie.
Nooo... MoH jest z 2002r., to wojna zdążyła już być kilkanaście razy... A wojna będzie, jak węgiel dowiezą - przed wojna też był... ;-)
Usuńchyba mam ten egzemplarz National Geographic...
OdpowiedzUsuń